Bb vs mo

[Drakius]

Myślę, że największą bolączką barby jest to, że jest mocno uzależniony od ryca i scheeda, w przeciwieństwie do MO, który jest sam dla siebie buffem i debufferem (nowa przegięta podpałka) można na parę sposobów nieco zmniejszyć tą dysproporcje.

1. Dodać rycowi buffa lub debuffa zwiększającego/obniżającego odporności na żywioły (zabrać to z podpałki). To nie jest normalne, że barba na buffie od ryca bije mniej w modle niż MO co dał tylko podpałke i wrażke.
2. Zabrać z korka debuff obrony dystansowej (który później w połączeniu ze szpilą będzie i tak służył głównie do kasowania barby na turniejach przez MO z metków w 1 rundzie jak to robił zawsze) i dodać coś co będzie przydatne dla obydwu dmg jak uszkodzenie pancerza (kulka MO to w 33% obuch), zabieranie PA lub coś innego.
3. Skoro bb jest uzależniony od ryca i scheeda to MO powinien być uzależniony od ryca (opisane w punkcie 1) i łuka. Ataki MO są dużo bardziej celne niż bb. Drużyna 2x MO z rycem to expressowe bicie bossa bo ryc da rozkaz a druid kory, za to drużyna 2x bb to wieczny zez i wywalanie się z zasobów. Może warto się nad tym zastanowić i zrównać celność obydwu dmg.

Zgadzam się z tym, że trzeba pogrzebać w kilku umiejętnościach różnych klas a nie tylko dać buffa/nerfa lub zrobić wszystko naraz. Zmiany na 2D ograniczały się właśnie tylko do tego buffa/nerfa i to był błąd, który doprowadził do takich dysproporcji pomiędzy klasami dmg.

[Serbinosek]

Jako osoba ktora pierwszy raz gra Barba podpinam sie pod wiekszosc co bylo tu napisane.
Barba + MO w teamie z rycem idzie miodzio, zabieramy rycerza i juz ten sam Barbarzynca jest cieniem samego siebie. Rozumiem ze klasy maja sie uzupelniac ale ze jedna jest az tak zalezna od drugiej troche nie halo.

[Ariisanna]

Ja jako MO zawsze robie insty razem z BB. Zbijam defa fiz, Barb zbija defa dys i insty fajnie lecą.

[Maxi]

To prawda ale te insty to fyo/modla a co potem?

[Jihn]

dla mnie sprawa jest prosta, DMG powinien bic zaraz po debuferach kropka.

[Dzaroo]

dla mnie sprawa jest prosta, DMG powinien bic zaraz po debuferach kropka.

No i tak jest :> bije urok -> dystans -> wrecz .. a jezeli bijesz z tej samej strefy co inny gracz z pt a chcesz by bil przed Toba to "klikasz" po nim lub odwrotnie klikasz przed nim by inny gracz bijacy ta sama strefa uderzyl po Tobie.

[Drakius]

Problem w tym, że bb jest zależny od 2 klas. Sch bez którego nie ma celności i rycerz bez którego nie ma dmg. Podczas gdy MO jest samowystarczalny. Dmg ma z własnego debuffa oraz prsesadzonej podpałki, którą podbija sobie dodatkowo dmg i nakłada kolejne debuffy (3 umki w 1, obniżenie odporności, obniżenie celności przeciwnika z 2 sfer i zadaje dmg bierny). Celność to wystarczy, że dr wrzuci pierwsze korki i już jest dobrze. Gdyby dmg MO był tak samo zależny od innej klasy tak jak ma bb to siły by się wyrównały

[baloczi]

Gdyby dmg MO był tak samo zależny od innej klasy tak jak ma bb to siły by się wyrównały

Odwrotnie. To barb musi zostać uniezależniony od rycerza dzięki czemu mógłby w końcu być balansowany względem MO jak należy, a rycerz przestałby być jedynie krabem, który ma stać i się patrzeć. Do tego usunięcie debuffa dystansowego z korzeni - nie może być tak, że supporter debuffuje pod jednego DMG-ra i to ze strefy wyprzedzającej tego DMG-ra, chyba że rycerz będzie wbijał urok obniżający obronę fizyczną. ALE Oczywiście ten debuff "urok" rycerza musiałby być liczony ze zręczności, jak analogicznie w przypadku druida liczone są korzenie.
Może podwójna analogia - zablokowanie strefy dystansowej, jak w przypadku korzeni ? To ostatnie już tak pół żartem ale co do początkowych trzech zdań w 100% uważam, że takie zmiany powinny wejść.

[Drakius]

Gdyby dmg MO był tak samo zależny od innej klasy tak jak ma bb to siły by się wyrównały

Odwrotnie. To barb musi zostać uniezależniony od rycerza dzięki czemu mógłby w końcu być balansowany względem MO jak należy, a rycerz przestałby być jedynie krabem, który ma stać i się patrzeć. Do tego usunięcie debuffa dystansowego z korzeni - nie może być tak, że supporter debuffuje pod jednego DMG-ra i to ze strefy wyprzedzającej tego DMG-ra, chyba że rycerz będzie wbijał urok obniżający obronę fizyczną. ALE Oczywiście ten debuff "urok" rycerza musiałby być liczony ze zręczności, jak analogicznie w przypadku druida liczone są korzenie.
Może podwójna analogia - zablokowanie strefy dystansowej, jak w przypadku korzeni ? To ostatnie już tak pół żartem ale co do początkowych trzech zdań w 100% uważam, że takie zmiany powinny wejść.

W korzeniach można by zmienić tak, żeby dawały po równo na sferę fizyczną i dystansową, ale pewnie zaraz będzie problem, że to będzie buff dla dr, który bije z uderzenia, najlepiej dać coś neutralnego jak uszkodzenie pancerza, zabieranie PA czy jakiś inny debuff, który będzie dobry dla obydwu dmg

[KingBibić]

Jasne kolejne ułatwienia gry i kolejny dbf dla nie debufera, was to serio dobrze ponosi

[Drakius]

Jasne kolejne ułatwienia gry i kolejny dbf dla nie debufera, was to serio dobrze ponosi

Idąc tym tokiem myślenia należy całkiem wywalić debuffa obrony dystansowej z korków i os bo dr nie jest debufferem. Tak samo jak zabranie 2 debuffów z podpałki MO i zostawienie tylko zadawania dmg biernych oraz zabranie wrażki i wrzucenie do umek debufferów bo MO też nie jest debufferem. MO ma 3 umiejętności zrobione POD NIEGO, które obniżają obronę dystansową przed atakami MO (szpila, korki, aura cienia) BB ma tylko 1 (szpila), może pora wyrównać szanse lub przynamniej zrobić korki przydatne do obydwu klas a nie tylko jednej, która i tak jest już zbyt mocno przypakowana