Ryba psuje się od głowy

[gromak]

Długi czas zastanawiałem się, dlaczego w pewnym momencie (gdzieś po 2014), genialni reżyserzy tej produkcji -Drygu i Torgerd oddali dowodzenie bandzie kompletnych nieudaczników, patrzących mam wrażenie tylko na swoje własne korzyści. Na próżno byłoby wspominać o administratorach takich, jakim był Gothrek czy HM -tacy już tu chyba nigdy się nie pojawią.

Nigdy nie oczekiwałem od moderatorów, gm czy administratorów zapewniania mi jakiejś prywatnej rozrywki, nigdy też nawet nie próbowałem nawiązywać z nimi prywatnych kontaktów, gdyż w mojej opinii osoby piastujące te stanowiska powinny być zwyczajnie neutralne - nie twierdzę, że z niektórymi nie zawiązała się jakaś nić sympatii, ale tej sympatii nigdy nie chciałem wykorzystać do swoich, własnych, prywatnych celów. Mam natomiast nieodparte wrażenie, że to działa tylko w jedną stronę, gdyż moderatorów/gm/adminów, którzy pomimo kompletnego braku kontaktu ze mną, ferujących opinie na mój temat jest cała masa. Nie sądzę również, abym był pojedynczym przypadkiem, bo całkiem niedawno kilku graczy pisało mi o swoich kuriozalnych kneblach na privie.

Bez możliwości pisania na czacie, ta gra staje się kolejną symulacją wirtualnej uprawy marchewki i co do tego większość pewnie nie ma żadnych wątpliwości. Czy kary uniemożliwiające pisanie na czacie ferowane są na wyrost? O tym pisałem już od 2011 roku - niewiele się w tej kwestii zmieniło. Onegdaj Rzuff, gdy dyskusja na forum przybierała prawdziwie czerwoną barwę, zaproponował, żeby zakryć sobie lewą stronę ekranu (tą, gdzie wyświetlane są nicki) i oceniać posty po ich treści, a nie po tym kto je zamieścił. Prawdziwie dobre rozwiązanie, szkoda tylko, że nie jest uskuteczniane podczas szkolenia moderatorów.

W ten sposób na privie jakiś nieznany mi GM wspomina mi o moim prywatnym związku (cooo?) starając się być przy tym zabawnym (raczej żenującym). Niedługo później administrator wtrąca mnie do jaila, twierdząc na czacie publicznym, że "traci do mnie cierpliwość" (pomimo braku łamania regulaminu), z kolei inny administrator banuje mnie permanentnie z gry za wulg na jego privie (wulg był tylko wynikiem mojej bezsilności wobec jego olewania mnie i moich argumentów). Pocztą pantoflową dostałem info, że nici z mojego odbanowania, bo w ekipie panuje przekonanie "że oni mnie nie lubią".

Pomyślałem sobie -walić tę grę, bo przecież to chyba nie ma sensu. Ale ja lubię Taern, lubię to universum, gra zawsze sprawiała mi jakąś tam radość i rozrywkę. Więc się odwołałem. Zostałem łaskawie odbanowany po 7 miesiącach. Na czacie od tamtego czasu zachowywałem się jak saper na polu minowym, żeby tylko nie wyłapać jakiegoś knebla z czapy, na nic się to jednak nie zdało, gdyż... Dostałem 14 dni knebla za "za treści erotyczne" (haha). Jak to zatem procedura nakazuje, napisałem na support, że z karą się nie zgadzam.

Mija 14 dzień, a ja odpowiedzi na supporcie nie uzyskałem. Żadnej. Ani wal się gromak, knebel słuszny. Ani "dumamy nad tym". NIC. 14 dni. Knebel sam przeminął.

Temu też mam takie pytanie do Dryga - za co Wy płacicie tym ludziom, jeżeli oni swoje obowiązki mają kompletnie w dupie, dodatkowo robiąc graczom zwyczajnie na złość? Ja wiem, że ten uzi, srebrniutka i ten trzeci, mają w nosie co się stanie z grą za rok. Ale Wam chyba powinno choć trochę zależeć? Nie dziwi Was masowy exodus moderatorów? Bo ja mam wrażenie, że serwery zostały zamienione na "folwarki administracji", nad którą już dawno utraciliście kontrolę.

[vixenigris]

Rób screeny wszystkich tych rozmów. Takie sytuacje nie mają przedawnienia, ale wypada je rejestrować. Może ci się to kiedyś przydać. Za zachowanie pracowników odpowiada w takiej samej mierze pracodawca, szczególnie jeśli go informowałes i nic z tego nie wynikło. Odpowiedzialność już więc jest. Czy to nękanie, straszenie, czy jeszcze jakaś inna forma to już zależy od ciebie i tego jak to wyglądało. Polecam jednak rejestrować wszystko. Jeśli rzucałes tekstami niepoprawnymi że względu na możliwość grania dzieci, no to sam sobie winien byś był. Ale jeśli stracono do ciebie cierpliwość bez większego powodu i tu sobie szukali ujścia frustracji ze swojej pracy na tobie to wtedy też strać swoją cierpliwość:) my jako gracze nie mamy za dużo do stracenia.

[uzi]

Długi czas zastanawiałem się, dlaczego w pewnym momencie (gdzieś po 2014), genialni reżyserzy tej produkcji -Drygu i Torgerd oddali dowodzenie bandzie kompletnych nieudaczników, patrzących mam wrażenie tylko na swoje własne korzyści. Na próżno byłoby wspominać o administratorach takich, jakim był Gothrek czy HM -tacy już tu chyba nigdy się nie pojawią.

Nigdy nie oczekiwałem od moderatorów, gm czy administratorów zapewniania mi jakiejś prywatnej rozrywki, nigdy też nawet nie próbowałem nawiązywać z nimi prywatnych kontaktów, gdyż w mojej opinii osoby piastujące te stanowiska powinny być zwyczajnie neutralne - nie twierdzę, że z niektórymi nie zawiązała się jakaś nić sympatii, ale tej sympatii nigdy nie chciałem wykorzystać do swoich, własnych, prywatnych celów. Mam natomiast nieodparte wrażenie, że to działa tylko w jedną stronę, gdyż moderatorów/gm/adminów, którzy pomimo kompletnego braku kontaktu ze mną, ferujących opinie na mój temat jest cała masa. Nie sądzę również, abym był pojedynczym przypadkiem, bo całkiem niedawno kilku graczy pisało mi o swoich kuriozalnych kneblach na privie.

Bez możliwości pisania na czacie, ta gra staje się kolejną symulacją wirtualnej uprawy marchewki i co do tego większość pewnie nie ma żadnych wątpliwości. Czy kary uniemożliwiające pisanie na czacie ferowane są na wyrost? O tym pisałem już od 2011 roku - niewiele się w tej kwestii zmieniło. Onegdaj Rzuff, gdy dyskusja na forum przybierała prawdziwie czerwoną barwę, zaproponował, żeby zakryć sobie lewą stronę ekranu (tą, gdzie wyświetlane są nicki) i oceniać posty po ich treści, a nie po tym kto je zamieścił. Prawdziwie dobre rozwiązanie, szkoda tylko, że nie jest uskuteczniane podczas szkolenia moderatorów.

W ten sposób na privie jakiś nieznany mi GM wspomina mi o moim prywatnym związku (cooo?) starając się być przy tym zabawnym (raczej żenującym). Niedługo później administrator wtrąca mnie do jaila, twierdząc na czacie publicznym, że "traci do mnie cierpliwość" (pomimo braku łamania regulaminu), z kolei inny administrator banuje mnie permanentnie z gry za wulg na jego privie (wulg był tylko wynikiem mojej bezsilności wobec jego olewania mnie i moich argumentów). Pocztą pantoflową dostałem info, że nici z mojego odbanowania, bo w ekipie panuje przekonanie "że oni mnie nie lubią".

Pomyślałem sobie -walić tę grę, bo przecież to chyba nie ma sensu. Ale ja lubię Taern, lubię to universum, gra zawsze sprawiała mi jakąś tam radość i rozrywkę. Więc się odwołałem. Zostałem łaskawie odbanowany po 7 miesiącach. Na czacie od tamtego czasu zachowywałem się jak saper na polu minowym, żeby tylko nie wyłapać jakiegoś knebla z czapy, na nic się to jednak nie zdało, gdyż... Dostałem 14 dni knebla za "za treści erotyczne" (haha). Jak to zatem procedura nakazuje, napisałem na support, że z karą się nie zgadzam.

Mija 14 dzień, a ja odpowiedzi na supporcie nie uzyskałem. Żadnej. Ani wal się gromak, knebel słuszny. Ani "dumamy nad tym". NIC. 14 dni. Knebel sam przeminął.

Temu też mam takie pytanie do Dryga - za co Wy płacicie tym ludziom, jeżeli oni swoje obowiązki mają kompletnie w dupie, dodatkowo robiąc graczom zwyczajnie na złość? Ja wiem, że ten uzi, srebrniutka i ten trzeci, mają w nosie co się stanie z grą za rok. Ale Wam chyba powinno choć trochę zależeć? Nie dziwi Was masowy exodus moderatorów? Bo ja mam wrażenie, że serwery zostały zamienione na "folwarki administracji", nad którą już dawno utraciliście kontrolę.

Na pewno zgodzę się z tym, że dwa tygodnie bez odpowiedzi to zdecydowanie za długo, za co oczywiście w imieniu swoim jak i reszty zespołu przepraszam.
O karze, którą dostałeś - jak zapewne się domyślasz - nie będę opowiadał na forum gry, ale zapraszam na support. Tam dostaniesz odpowiedź w dniu dzisiejszym. Przegadam z resztą zespołu temat odpowiadania na supporcie w krótszym terminie.

[gromak]

Przegadam z resztą zespołu temat odpowiadania na supporcie w krótszym terminie.

Człowieku, w takim standardzie, to może funkcjonują serwery w Rosji albo innym kraju trzeciego świata. Ponad 10 lat temu sam byłem GM w innych produkcjach i jeżeli odpowiedź na supporcie (jakakolwiek) nie nastąpiła w ciągu 36 godzin od zgłoszenia, to administrator ciskał gromami, że olewamy klientów. Grając we współczesne produkcje, nigdy nie czekałem na odpowiedź dłużej niż zasadniczo kilka godzin.
Mija dekada, w Taernie nawet na błahy temat na supporcie, na który tak usilnie odsyłacie graczy, na próżno szukać jakiejkolwiek odpowiedzi czy wsparcia ekipy. Nie tak dawno zostałem zbanowany za fakt, że odpowiedź nie padła tam podczas (bagatela) 12 miesięcy, w sprawę osobiście zaangażował się nikt inny jak szkodnik sokolisko. I co? Zmieniło się coś? Te wasze pitu-pitu, że coś się zmieni to słyszę od kiedy zacząłem w tę grę grać. Każdy problem zamiatacie pod dywan, próba jakiejkolwiek merytorycznej dyskusji z Wami to jak ciskanie grochem o ścianę. Sam już nie wiem, czy macie takie odgórne zalecenia, żeby olewać klientów, bo w końcu sobie odpuszczą (grę, albo problem) czy to bierze się z Waszej czystej złośliwości, bo serio nie rozumiem, jak można przegapić przez 2 tygodnie zgłoszenie, w którym zamieściłem dodatkowe 3 odpowiedzi, próbując was ponaglić. Może WhiteMoon powinien wysłać Was do Vision Express i wdrożyć program okulary dla każdego administratora?

Swoją drogą, dlaczego oczekujecie od "starych" graczy (stanowiących wg mnie nadal większość) dalszego wspierania tej produkcji poprzez zakup platyny, gdzie przez widzimisię jakiegoś moderatora można na zawsze utracić wszystko w tej grze? Długo grałem w przekonaniu, że aby wyhaczyć bana to trzeba jednak nieźle się natrudzić albo konkretnie przegiąć pałę. Nic bardziej mylnego. Wystarczy napisać wulgaryzm powodowany bezsilnością na privie Uziego. Tylko tyle, albo aż tyle.

Korzystając z okazji, zapytam, co z moimi setkami platyn wydanymi na postać (jej zmiany wyglądu) a które nie zostały przeniesione z Taernu do BR? Bo obawiam się, że pisząc na support, znowu będę musiał czekać tygodniami, codziennie na próżno logując się i oczekując odpowiedzi.

[Adella]

Czaty to świetne miejsce do rozmów, do czasu, aż ktoś nie zapomni o podstawowych zasadach jakie obowiązują cywilizowanych ludzi, a za takich przecież wszyscy chcemy uchodzić. Nie ma społecznego przyzwolenia na chamstwo, wulgarność, zaczepki z podtekstami seksualnymi i brak szacunku do innych użytkowników.
To samo dotyczy forum, są tematy, które można poruszać bez obaw o zablokowanie i takie, które nawet jeśli w pewnym stopniu dotyczą ważnych rzeczy to sposób ich przedstawienia jest nie do przyjęcia.

Twoje posty Gromak są nie do przyjęcia.

Bazujesz na swoich rzekomych krzywdach Ci wyrządzonych, ale zmierzasz zawsze do jednego, by jak najbardziej dokuczyć administracji i postawić ją w możliwie najgorszym świetle. Bez względu na to, czy rzeczywiście ta krzywda została Ci wyrządzona forma w jakiej się wypowiadasz jest nie do zaakceptowania.

Przez całe lata istnienia gry przez zespól administracyjny przewinęło się naprawdę wiele osób i wiadomo, nawet jeśli nie wszystko było zawsze idealnie, to musiało zdarzyć się, że trafił się ktoś kto kochał tę grę i dawał z siebie wszystko. Ty w swojej retoryce zupełnie to pomijasz, bo jedynym dobrym GM byłeś Ty w innej grze.

To wszystko nie prowadzi do normalnej dyskusji, a prowokuje niedopowiedzenia i podsyca nienawiść.

Nie chcemy tego czytać podanego w ten sposób i chcę wyrazić się jasno, jeżeli masz zamiar w przyszłości pozostać na forum z prawem głosu to szanuj innych tak, jakbyś chciał, by szanowano Ciebie.

Temat zamykam i zapraszam każdego do prywatnej refleksji na temat jak daleko można posunąć się w nienawiści w wirtualnym świecie.