Pety dla maga

Pomocne wskazówki dotyczące początkowych etapów gry i nie tylko tworzone przez Graczy dla Graczy. Jesteś nowy - koniecznie zajrzyj!
Post Reply
Marwro123
Simon’s student
Posts: 27
Joined: Tue Jun 21, 2022 4:23 pm
NICK: Irromar
Been thanked: 6 times

Pety dla maga

Post by Marwro123 »

Jaki pet jest najlepszy dla maga ognia, na 65 lvl? Obecnie mam Kruka i Konowała. Teraz niezbyt wiem w jakie pety celować. Szczególnie ze bardzo kusza mnie recepturowe. Dużo ludzi polecało Ere, jednak słyszałem opinie że ton jest niezgorszy. Dlatego proszę o pomoc. Chciałbym tez wiedzieć jak przedstawia się Hohgrat jako pet dla maga.
Jevells
Taernian the refugee
Posts: 3
Joined: Wed Feb 02, 2022 11:56 am
Has thanked: 2 times

Re: Pety dla maga

Post by Jevells »

Ja gram vd i perfekcyjna wataha to ton era i hohgrat. Ty potrzebujesz żeby Ci ktoś wrzucił szpilkę, więc proponuję kruk/era/hoh ewentualnie plox/era/hoh. Hohgrata możesz wymienić na motyla, ale to już kwestia czy wolisz się bawić w zbieranie receptury i wskrzeszenie go flaszkami, czy dożywotnio robić zlecenia na żarcie ;)
kolega112999
One foot in Haligard
Posts: 19
Joined: Wed Mar 02, 2022 12:27 pm
Has thanked: 93 times
Been thanked: 1 time

Re: Pety dla maga

Post by kolega112999 »

Z perspektywy mo 122 mo polecam docelowo tona, motyla i ploxa, może motyla wymienić na hoga. Tu kto, co woli - flaszki czy jedzienie. Mi tam płacenie za jedzenie nie przeszkadza aż tak :P Era u mnie się nie sprawdziła. Wolę lepszego debufa w postaci ploxa niż dodatkowy dmg/ogłuszenie :3 Ja jako mo sam jestem dmg a według mnie dodatkowy debuf jest bardziej przydatny na modliszce niż ogłuszenie, ale to już indywidualny wybór.
Paparo
Simon’s student
Posts: 23
Joined: Fri May 20, 2022 11:40 pm
NICK: Paparo
Has thanked: 3 times
Been thanked: 5 times

Re: Pety dla maga

Post by Paparo »

Marwro123 wrote: Sat Jul 16, 2022 8:27 pm Jaki pet jest najlepszy dla maga ognia, na 65 lvl? Obecnie mam Kruka i Konowała. Teraz niezbyt wiem w jakie pety celować. Szczególnie ze bardzo kusza mnie recepturowe. Dużo ludzi polecało Ere, jednak słyszałem opinie że ton jest niezgorszy. Dlatego proszę o pomoc. Chciałbym tez wiedzieć jak przedstawia się Hohgrat jako pet dla maga.
Według mnie, z perspektywy maga na 123lvlu najlepszy pet na Twój 65 lvl to krab, a docelowo najlepsza wataha dla maga to brak watahy i nie zawracanie sobie głowy petami. To bardzo rozległy temat ale w skrócie chodzi o to, że pety dla maga są nie przydatne z tego powodu, że albo są za słabe na dobre instancje/wymagające aktywności i bardzo łatwo padają narażając cię na koszta i irytacje albo instancja jest na tyle łatwa że pety tylko cię spowalniają i kradną złoto (lub dropa w przypadku watahy).

Co do hoha to śpieszę również z odpowiedzią. Nie mam hoha ale gdybym go miał i nawet gdybym go wyexpił do powiedzmy 80-90 levela poświęcając na to mnóstwo czasu i kasy to prawdopodobnie nie używałbym go do niczego, bo do niczego by się nie nadawał. Na expie typu jeti/trole nie nadaje się, na jasce teoretycznie może zastąpić druida w pt do czasu aż nie padnie czyli albo chwila albo dłuższa chwila. Gorzo i dalej to już wiadomo nie nadaje się żaden pet jeśli chodzi o normalne granie, a nie anegdotyczne przypadki, że kumpel odpalil swojego hehe ploxa i przez całą instancje nie padł.

Jakieś instancje typu modliszka / jaska to owszem można na wysokim levelu próbować for fun bić je solo z petami ale jest to kompletnie nie oplacalne. (dwa razy szybciej, bezpieczniej i przyjemniej jest zrobić taką instancję we 2 z rycem). Na wysokim levelu teoretycznie przydał by się pet do pomocy w zabiciu fyo/gmo. Tylko teoretycznie bo na dobrą sprawę można po prostu zrobić te dwa bossy na ucieczkę. Lepiej się na tym wyjdzie niż ufanie hohowi, że cię uleczy, bo wiadomo z leczeniem bywa różnie.
Na Dragulu może by się przydał.... ale no niestety tu też uważam że byłby zbędny. Te grupki tak mocno biją, że pewnie ten hoh by bardzo szybko padał. Nie mam dużego doświadczenia w biciu draguli na magu, ale na swoim 140 barbie na starym servie wolałem bić grupki solo niż z 92 level motylem ponieważ, jak się ma 140 level to nie ma żadnych konsekwencji deda, po prostu idziesz na instancje z 0 złota, jak padniesz to dajesz odpo i wracasz więc nie ma sensu trzymać jakiegoś peta który niewątpliwie padnie i trzeba bedzie go odkupić. Teoretycznie przed 140 levelem jakbyś chciał polatać te daragule i chciałbyś mniej padać... no ale tak jak pisałem mój 92 motyl był bardzo papierowy więc obstawiam, że hoh by rzeczywiście miał pomóc i nie padać na każdej instancji musiałby mieć 110lvl+. I koło się zamyka, że lepiej ten czas poświęcić na wbicie 140levela postaci (i robić te inste bez petów) niż wbijać 110 level hohowi. :D

Na instancjach typu marionetka, wieża, geo odpalanie peta jest już całkowicie irracjonalne, bo i tak wszystko czyści się na deszcze, więc pet tylko spowalnia bo musi rzucać jakieś swoje uroki. No i zabiera oczywiście złoto, może zmniejszyć psycho expa na bossku, przez niego też możesz dostać 0 prestiżu mimo że bez peta dostałbyś 1 presta.

Jak poświęcisz na prawdę mnóstwo złota i czasu by zrobić sobie kozak watahę to teoretycznie fajnie jest pobić czempy na jeziorze z watahą lub jakieś jaski we dwóch + pety. Ale odpowiedz sobie na pytanie czy na prawdę warto, bo w grze jak to w życiu coś za coś, zdecydowanie lepiej według mnie poświęcić te miliony złota i ten czas na rozwój swojej postaci, a nie petów.
User avatar
Adella
Wandering in the Tunnels
Posts: 53
Joined: Tue Jan 18, 2022 11:59 am
SERVER: Ostlor
NICK: Lulajla
Has thanked: 9 times
Been thanked: 15 times

Re: Pety dla maga

Post by Adella »

W temacie pytania chodzi o słowa "jaki pet" a nie czy "w ogóle pet" dla maga więc odpowiedzi typu "nie bierz petów bo są słabe, zbędne, drogie itd" w ogóle mnie nie przekonują.

Od zawsze gracze dzielili się na tych co nie inwestowali w pety ani w watahę, bo stawiali na grę tylko z drużyną i na tych, co w przerwie pomiędzy wypadami drużynowymi lubili pobić coś z petami lub zupełnie pomijali grę w pt samotnie grając z watahą.

Jeżeli chodzi o tych pierwszych, to sprawa jest prosta, gra stworzona dla wypadów drużynowych, gwarantujących szybki exp, przy odrobinie wysiłku (jak się nie czeka biernie na zaproszenie na bosa) można bardzo szybko wyexpić swoja postać i nie zawracać sobie głowy petami.

Czasem ktoś jednak woli lub musi z różnych względów pograć solo. Gra na szczęście daje taką możliwość i pet czy wataha są wtedy znacznym ułatwieniem. To nie jest tak, że wszyscy oczekujemy od gry tego samego, dlatego gra z petami nie jest niczym gorszym. Tylko ode mnie zależy czy chcę poświecić część mojego expa i czasu dla petów.

Poza tym jedne profesje są bardziej samodzielne inne mniej, magowi ognia do szczęścia potrzebne najbardziej jest leczenie, łucznikowi ktoś kto zada jakiś dmg a druidowi w sumie nic prócz cierpliwości :)

Zastanawiając się więc nad petami dla MO trzeba znaleźć to czego brakuje. MO mimo ogromnego dmg ma trudności z dożyciem do 4 rundy (powiedzmy) i najbardziej potrzebne mu to leczenie. Jeżeli dojdzie do tego jakiś dobry debuf to już ma wszystko czego potrzebuje by być samodzielnym.

W grze mamy do wyboru 3 pety leczące, motyl, drzewko i konował. Z racji tego, że konował jest petem nieexpiącym w ogóle go nie biorę na poważnie, bo zabiera tylko exp, daje tylko bieżące wsparcie i nie ma z nim co wiązać przyszłości. Strata czasu, swojego expa i zasobów toteż jakoś niewiele konowałów widuje się w grze na co dzień.

Motyl czy Hohgrat kwestia indywidualna, jedni wolą tego, drudzy tamtego, albo trzeba robić żarcie, albo trzeba robić flaszki, wysiłek jakiś trzeba ponieść. Znam kilku magów ognia, którzy twierdzą, że pet leczący to starta czasu, jednak ja bez mojego motyla właściwie nigdzie się nie ruszam. Dobrze wyexpiony i ubrany motyl, taki, który padnie najpierw setki razy wykańczając nas psychicznie i platynowo w przyszłości otwiera drogę do każdej instancji jaką zechcemy sobie zrobić samemu. Nie zgodzę się z Paparo, który napisał, że insty Jaskółki, Valdka czy Dragul są dla motyla (czy innych petów) jakieś wyjątkowo trudne. Nie, on widocznie po prostu nigdy nie grał z wyexpionymi petami więc nie rozumie, że w mocnej watasze to sam mag ognia ma najmniejsze szanse na dożycie końca walki, a nie jego pety :p

Jeżeli do tego duetu doda się peta debufującego to mamy już wszystko co potrzeba. Jakie pety brać pod uwagę? Ton, plox, twig, kruk... może skorpion, ale nic o nim nie wiem wiec nawet go nie wymieniam.
Krab to dla mnie pomyłka jeśli chodzi o MO, z przyczyn podobnych do konowała, ale wiem, że wiele osób mających MO tylko do mięska, go używa. Nie jestem przekonana, że to ma sens, bo na mięsku pet szybko level wbija i można ładnie podexpić peta, który przyda się również poza mięskiem.

Jako właścicielka motyla zdecydowałam się prawie jednocześnie na tona i erę, w czasie, kiedy jeszcze nie była dostępna wataha i nikt nie wiedział jak będzie ona skonstruowana. Po czasie okazało się, że to był bardzo dobry wybór, nie mogłabym trafić lepiej z doborem petów. Może początkowo żałowałam ze mam Erę zamiast ploxa, ale wraz z kolejnymi levelami petów na samą myśl, że musiałabym karmić jeszcze ploxa to włosy mi się jeżą na głowie (karmię na tę chwilę 3 klatkowe pety i moje życie taernowe kręci się wokół garnizonu niestety)

Dla mnie więc wataha idealna dla MO to: Motyl+Ton+Era.

Inne również dobre rozwiązania to:
Motyl+Ton+Plox
Hohgrat+Ton+Era (Plox)
Leczący+Twig

Ważne, by wziąć pod uwagę ilość petów dla których trzeba robić żarcie, by ich nie mieć za wiele (mamy przecież zwykle jeszcze jakieś alty, które posiadają pety lub postaci na innych serwerach). Rozsądek podpowiada, że najlepiej mieć nie więcej niż dwa do wykarmienia, bo trzy duże pety to już spory obowiązek. Trzeba pamiętać, że pety, z którymi gramy będą rosły i będą mocniejsze więc początkowe ich niepowodzenia musimy przeczekać.
Jeżeli patrzymy na pety przyszłościowo i lubimy lub musimy pograć samotnie, to owszem warto w nie inwestować. Jeżeli myślimy że rok to wieczność a wbicie dla peta 80 levela wydaje się zupełnie niemożliwe do zrobienia, bo chcemy wszystko szybko, już i natychmiast, to proponuję jeszcze raz przemyśleć sens inwestowania w pety, bo one wymagają czasu i poświęcenia.
Adella Game Master Thanar
Paparo
Simon’s student
Posts: 23
Joined: Fri May 20, 2022 11:40 pm
NICK: Paparo
Has thanked: 3 times
Been thanked: 5 times

Re: Pety dla maga

Post by Paparo »

Adella wrote: Mon Jul 25, 2022 9:55 am W temacie pytania chodzi o słowa "jaki pet" a nie czy "w ogóle pet" dla maga więc odpowiedzi typu "nie bierz petów bo są słabe, zbędne, drogie itd" w ogóle mnie nie przekonują.
hehe po prostu warto by chłop miał cały ogólny pogląd na tę kwestię i odpowiedział sobie czy na pewno warto i to jeszcze na magu wpakowywać się w watahę. Z całym szacunkiem ale jakby ktoś pytał się o to czy złapać HIV czy dostać kiłę to równie słuszne by było przedstawić tezę, że ani jedno ani drugie nie jest dobrym rozwiązaniem. :D


Dla mnie wataha to sztuka dla sztuki. Expi się je pół życia kosztem rozwoju swojej postaci. Na małych instach kradną twój czas i twoje złoto ale sie na to godzisz bo chcesz je wyexpić. Potem u tresera zostawiasz mnóstwo złota i czasu by jeszcze szybciej wyexpić pety. Tak aby na końcu stwierdzić, że masz już wyexpioną watahę i Twoje życie taernowe kręci się wokół produkcji karmy dla zwierząt.

No ale masz watahę więc możesz sobie pójść modliszke albo jaskółke samemu. To nic, że straciłeś na to setki godzin i setki milionów złota. (te setki milionów to nie hiperbola. Pewnie tyle wyjdzie jak podliczy się koszt karmy, kamieni tresera, przedmiotów dla petów, no i tego ile byś dostał złota gdyby nie ukradły ci ich pety.)

Tak to wygląda. Jeśli w ogóle nie zależy Ci na tym, by stosunkowo szybko ubrać beirnowe eq i chodzić na najlepsze bossy w grze itp. to swój czas na grę możesz poświęcić na rozwój petów, a nie swojej postaci. Ostrzegam tylko, że te miliony włożone w watahę poza satysfakcją dadzą ci niewspółmiernie mało korzyści.

edit: jeszcze słowo apropo tych tak zwanych graczy solo. "Jeśli lubisz sobie pograć samotnie to wataha." Wiadomo, że każdy lubi czasem pograć solo ale to wcale nie oznacza, że musi się wpakowywać w watahę. Można porobić coś samemu w tej grze i wataha nie jest niezbędna. Odradzam watahę nawet takim graczom, którzy teraz deklarują się jako samotnicy. Zresztą takich prawdziwych z krwi i kości samotników w BR jest niesłychanie mało. Większość 60 leveli, którzy mówią o sobie że lubią solo pograć, to leczy się ze swojego solo-style jak trafi na dobrą ekipę do grania lub po prostu oswoi się z graniem w drużynie. Takich prawdziwych solo graczy, którzy autentycznie wolą sami się bawić, a nie z innymi graczami jest mało, bo tacy gracze unikają jak ognia gier MMO i ogrywają jakieś wiedźminy i inne solo gierki gdzie nie ma potrzeby interakcji z innymi ludźmi. Także warto odpowiedzieć sobie na pytanie czy jest się na prawdę solo graczem gotowym na wielkie poświęcenia byleby tylko nie mieć kontaktu z innymi, czy jest się zwyczajnym człowiekiem co lubi czasem pograć samemu, a czasem z innymi.
Post Reply

Return to “Poradniki”